Archiwum czerwiec 2008


cze 20 2008 where is hope
Komentarze: 0

Nie dotarłam na zakonczenie roku... Nie dotarłam na zakonczenie roku ukonczenia pierszej klasy technikum. Pocwód. Umieram. Nie wiem co sie ze mna dzieje..
Wydaje mi sie ze to koniec.. Ze dla mnie nie ma ratunku....

Miałam taki psychodeliczny sen

Taki straszny okropny chociaz jednoczesnie....

 

jezeli koniec swiata bedzie tak wygladal  hmmm  piekny ze slowami nie moge tego wyrazic..

nie moge oddychac ;/ Nie chce tyle cierpiec .. za co :( Nie jestem taka twarda. nie dam raady czuje to ....

Gdzie jest ta cholerna nadzieja!!! !

ehh Dość mam patrzennia na idealnych ludzi. Dlaczego ja mam tyle problemow.. Dlaczego mi nigdy nic sie nie udaje. Nawet żyć.
skazana na cierpienie? nie zgadzam sie ! NIE!

 

 

 

 

 

 

 

camacama : :
cze 19 2008 spadam
Komentarze: 0

Ogaręła mnie panika ogarnął mnie strach.. Przed nadejsciem nocy. Wspomnienia wroca
W ciagu dnia mniej wiecej daje rade. czyms sie zajmuje. Najgorsze sa chwile kiedy zostaje sama..

uhhh Boje sie tej nocy ...

Jutro zakonczenie roku biore ten cholerny papierek i wolne. pogrąze sie w sobie.. Nadal nie jesem pewna czy taka sama na swiecie dam rade zyc normalnie ...

jeszcze jakis czas temu nie wyobrazalam sobbie tego ze moge miec takie problemy. poważne.
Kiedy to ja w nocy skrupulatnie obmyslam plan samobojstwa. Doszlam do wniosku ze petla jest lepszym rozwiazaniem niz zyletka.. pod uwage bralam tez tabletki, ale tabletki.. hmmm do konca zycia juz daje sobie spokoj ... dosc tej chemi.

 

Ludzie pytaja sie mnie ..Co sie stało? .. Co ja mam im powiedziec wczoraj przezylam pieklo gdzie to stracilma kontrole nad soba... az boje sie o tym myslec .

chce wymazac te wspomnienia z glowy ale one natarczywie wracaja.. nawet czuje zapachy.. perfum i zawieszam sie niemilosiernie.. odrywam sie od rzeczywistosci o znowu jestem tam ;( czuje fizycznie psychicznie jeszcze bolesniej...

 

Pomocy nie ma :( Sama nie wiem jakiej potrzebuje...
hmmm z dna wyszlabym dzieki prawdziwej milosci... ale ja nie wiem czy kiedykolwiek znowu zaufam komus. komukolwiek.

 

camacama : :